Kochani, trzymajcie się mocno, bo dziś otwieram przed Wami magiczne drzwi. Pokażę Wam jeden z moich największych skarbów, miejsce baśniowe, kojące zmysły, milion razy lepsze niż wszystkie Hawaje tego świata. Kto ciekawy, niech wchodzi - zapraszam do chaty staruszeczki i lawendowej krainy.
Kilka lat temu dobry los sprawił, że w zakamarkach sieci trafiłam na Asię i jej Lawendowe Pole. Spakowałam rodzinę, pojechałam, poznałam, co to miłość od pierwszego wejrzenia i już wiedziałam, że zawsze będę chciała tam wracać.
Historia Asi i jej plantacji jest piękna, iście filmowa, choć domyślam się, że lekko nie było. Ciekawskich odsyłam o tu, do Fotokastów - można osobiście posłuchać. Robicie to jednak na własną odpowiedzialność, pewnie niejeden z Was westchnie dziś przed snem: "Ja też tak chcę..". Ja wzdycham tak po dziś dzień i szukam swojej drewnianej staruszeczki.
Przepadłam. Pokochałam lawendowe wzgórze, drewnianą chatę, gwiazdy ponad nią i piękne widoki dokoła. Dom Asi aż kipi od rękodzieła, w każdym zakamarku widać miłość do lawendy. Jej zapach zdaje się otulać całą Warmię. Co tu dużo mówić - po prostu magia. Magia prawdziwa, bo Asia organizuje nawet warsztaty alchemiczne. Cisza, zapach, mokra trawa lub ciepłe deski pod stopami. Koniec świata. Uczta dla zmysłów. Dużo więcej nie napiszę, bo mam wrażenie, że rzucę jutro papierami, założę gumiaki i zostanę bezdomnym wieśniakiem.
Dodam tylko, że jeśli chcielibyście skorzystać z chłodnej sauny lawendowej lub przespać się na lawendowym łożu, powinniście zajrzeć tutaj.
Jaaaakie szczęście, że to tak daleko - nie muszę zaraz zakładać butów i ruszać w noc.
OdpowiedzUsuńSielsko - tego mi było trza w styczniu. I świadomości, że kiedyś znów będzie wiosna, i ciepło, i błogo...
Uściski (gorące!)
Oj będzie, będzie. Ale w Lawendzie nawet zima musi być bajeczna. Piechotą nie polecam, spróbuj choć na stopa :-)
UsuńAleee sielsko i anielsko, Szkoda tylko, że życie w realu w takim miejscu jest nie takie łatwe.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam Dorota
Rzeczywiście sielsko i anielsko. Nie mi oceniać, czy życie łatwe czy nie, na pewno nie jest to sam lukier na pączku.. ale jestem przekonana, że Asi dobrze się dobrała z tą chatą staruszeczką. Pozdrawiam ciepło! :-)
Usuń