14.06.2014

Gdzie byłam, gdy znów mnie nie było


Byłam na końcu świata i jeszcze nie do końca wróciłam. Remont, Bieszczady, wyzwania zawodowe oraz życiowe zawirowania sprawiły, że kompletnie nie miałam czasu i/albo sił na pisanie. Powoli wychodzę na prostą, więc zamieszczam małą relację z tego, co się przez ostatni miesiąc działo.

Przeżyłam remont swojego mieszkania. Spanie w pokoju, w którym znalazł się cały nasz dobytek. Wielkie porządki, po których zostały mi zakwasy w palcach u rąk. Malowanie mieszkania mojego brata, które zostawiło mi pamiątkę w postaci odcisków u stóp (!). Burzenie ścian, zrywanie świeżo co położonych kafli i dyplomatyczne rozmowy z panami majstrami. Tęsknotę za własną wanną i prywatnym światem. Za smakiem śniadania, które tylko w domu smakuje tak, jak powinno. Radość z uzyskanej przestrzeni i wszędobylskiej bieli. Radosne piski Anki, gdy weszła do swojego olbrzymiego pokoju. Brudna robota za nami, ale wiele jeszcze nas czeka. Mam zamiar powoli urządzać nasze nowe stare cztery kąty, już wiem, że pośpiech jest złym doradcą. Jeszcze nie jestem gotowa, jeszcze nie każdy zakamarek jest wypucowany na błysk, kilku koncepcji brakuje, ale klimat już jest. Jest dobrze :-)












W międzyczasie były jeszcze Bieszczady, a w nich polne kwiaty na Dzień Matki, miłe wieczory we dwoje i w towarzystwie, obżarstwo i lenistwo. W to wszystko wplotłam jeszcze wizytę na giełdzie kwiatowej i sadzenie przed domem 150 sadzonek. Kwiatowy bal w przedszkolu z okazji Dnia Dziecka i Ankową stylizację na piwonię wymyśloną w 5 minut. Róże na działce znajomych, które przypominają mi te z dzieciństwa, pachnące tak, że aż kręci się w głowie. 

























Spojrzałam na załączone zdjęcia i uświadomiłam sobie,że mimo towarzyszącego mi ogromnego zmęczenia, miniony miesiąc upłynął mi pod znakiem słońca i kwiatów. Powtórzę zatem raz jeszcze - jest dobrze. I życzę Wam udanej niedzieli :-) 


8 komentarzy:

  1. Ależ się działo u Was :)) Nowe przestrzenie domowe piękne! Bieszczady cudowne! I jeszcze pięknie kwieciście! Tak trzymać! :)
    Pozdrawiam również remontowo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co remontujesz? Duże zmiany czy drobne poprawki? Jestem ciekawa! U nas rzeczywiście się działo, już za chwilę będę mogła się tym w pełni cieszyć. Dziękuję za miłe słowa - nowa przestrzeń też mi się podoba :-) Sporo pracy przed nami, ale baza już jest, więc może być tylko lepiej :-)

      Usuń
  2. Najgorsze za Tobą, - mam na myśli remont. Ale ta świeżość i piękny wygląd mieszkania po remoncie, rekompensuje wszelkie wcześniejsze bóle i niewygody. Wycieczki w Bieszczady zazdroszczę. Super!!!! Kwiaty piękne, a najpiękniejsza ta Piwonia.
    Ja też zaniedbałam ostatnio bloga. W dni powszednie działka warzywna zajęła mnie bez reszty, a w weekendy różniaste lokalne imprezy i wycieczki. Zwyczajnie zabrakło czasu i siły na blogowanie. A przed kilkoma godzinami wróciłam z wesela, i mam nadzieję, że to będzie zwieńczenie (koniec) tych imprez (przynajmniej na jakiś czas),- bo mnie już nieco zmęczyły.
    Pozdrawiam gorąco Dorota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, prawdziwie życie jest najważniejsze i choć prowadzenie własnego bloga i zaglądanie na cudze jest prawdziwą przyjemnością, czasem trzeba wybierać i wtedy wybór jest oczywisty. Co uprawiasz w swoim ogródku warzywnym? Lokalne imprezy brzmią fajnie - na dożynki za wcześnie, ciekawa jestem, co takiego się świętuje/obchodzi w Twojej okolicy.
      Moje mieszkanie już świeże i pachnące, ale jeszcze długo będę je dopieszczać. Ale choć jeszcze nie jestem naprawdę "u siebie", już jest niezwykle przyjemnie :-)
      Pozdrawiam ciepło i życzę miłego dnia!

      Usuń
  3. No to się działo całkiem dużo, życzę cierpliwości w dalszym urządzaniu mieszkanka:)) Wycieczka super, zazdroszczę, a kwiatki piękne, w tak wielkim skupisku wyglądają rewelacyjnie:)) Pozdrawiam Kasia:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, działo się, działo, cierpliwość się przyda, bo chciałabym wszystko już urządzić po swojemu, ale i finanse, i zdrowy rozsądek mówią, by rozłożyć to w czasie. Najlepsze pomysły rodzą się, gdy człowiek się nudzi :-) Bieszczady i kwiaty faktycznie piękne, uśmiecham się na samą myśl :-)
      Dawno nie blogowałam, więc biegnę zajrzeć, co tam u Ciebie. Pozdrawiam ciepło :-)

      Usuń
  4. Nareszcie! :) Jak miło poczytać co u Ciebie/u Was, Aguś! Serdecznie pozdrawiam! MS

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Kochana, jak widać, wróciłam :-) Jeszcze nie na dobre, jeszcze jedną nogą jestem gdzie indziej, ale idzie ku dobremu :-) Obiecuję, że postaram się częściej tu bywać. Ściskam ciepło!

      Usuń