Od dawna chodził mi po głowie pewien patchwork. I tylko dlatego, że zakochałam się w tym wzorze, zdecydowałam się na kafelki do kuchni. Generalnie uważam, że bez kafli można się obyć, są świetne farby czy panele, które bardzo dobrze chronią ściany nad blatem kuchennym. Ale czy można żyć bez tego patchworku? Łaził za mną, i łaził, aż w końcu się zdecydowałam. Opcja pierwsza, czyli zakup oryginału, odpadła w przedbiegach - cena zwala z nóg. Mogłabym zdecydować się na decoupage, bo przecież wzory serwetek są bajeczne, ale wolałam coś mniej trwałego, co raz dwa pozwoli mi na ewentualną zmianę. Okazało się, że są na rynku naklejki na kafelki, ale to z kolei znów nie była opcja niskobudżetowa. Ostatecznie zdecydowałam się na zwykłą okleinę dostępną na Allegro. Jeśli szukacie delikatniejszych i piękniejszych wzorów, polecam Dekornik - mają bardzo dobry wybór. Problem w tym, że tam 0,5 m2 okleiny kosztuje ok 50 PLN, a na Allegro kupiłam kilka różnych za mniej niż połowę tego.
Do pracy zabrałam się od razu, gdy tylko przyszła przesyłka. Kombinowałam, jak by tu rozmieścić moje kolorowe kosteczki, korciło mnie, by rozrzucić je po całej długości ściany, ale w końcu wybrałam wersję minimalistyczną i ozdobiłam jedynie powierzchnię nad zlewem. Jak Wam się podoba efekt? Ja jestem zadowolona :-) Jedynie po zrobieniu kilku zdjęć uznałam, że jeden patchwork musi odejść i usunęłam świąteczne pocztówki z przeszklonej szafki. Teraz pora na białą pannę.. żal będzie ją rozbierać, ale czas niestety najwyższy.
Zapraszam do oglądania i przy okazji podrzucam kilka szerszych kadrów. Miłego weekendu! :-)
bardzo lubię Twoja kuchnię. jest taka jasna, kolorowa, niesamowicie energetycznie pozytywna! "kafelki" wyszły Ci genialnie i właśnie to, że nakleiłaś je tak symetrycznie i tylko nad zlewem - to daje niesamowity efekt. pięknie:)
OdpowiedzUsuńMiło mi! :-) Dziękuję i pozdrawiam cieplutko :-)
UsuńŚwietny pomysł z tym patchworkiem! Wygląda to bardzo efektownie ;)
OdpowiedzUsuńmam pytanko - gdzie wynajdujesz takie cudne perełki którymi dekorujesz mieszkanie? Mam na myśli np. te wszystkie naczynia...
Cieszę się, że Ci się podoba :-) Ciężko mi tak w kilku słowach napisać, skąd biorę moje perełki, poluję w różnych miejscach.. postaram się wkrótce zrobić wpis o kuchennych skorupach z informacją, jak je zdobyłam :-) Pozdrawiam serdecznie! :-)
UsuńSuper wyszło! na całej ścianie byłoby za dużo - taki kwadrat jest w sam raz:) pomysł świetny.
OdpowiedzUsuńDzięki! :-) Pozdrawiam :-)
UsuńKlimatyczna i miła Twoja kuchnia :))) A wzorek na kafelkach niezwykle udany i bardzo im pasuje :))) Ja bym chyba jeszcze rzuciła gdzieniegdzie na całej długości :) Miłego weekendu! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :-) Na razie zostanę przy tym kwadracie, ale kto wie... może jak poczuję wiosnę w kościach, to patchwork nabierze rozmachu? :-) Ściskam mocno!
UsuńOjejku podoba mi się bardzo!!! :) Pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuńMiło mi :-) Dziękuję! :-)
UsuńPrzyznam, że bardzo ciekawie te wzory ożywiły kuchnię. Przykuwa oko, cieszy i wywołuje radość na twarzy. Myślę, że to świetny pomysł:) Gratuluję!
OdpowiedzUsuńTeż myślę, że kuchnia potrzebowała takiego akcentu. Cieszę się, że Ci się podoba :-) Pozdrawiam ciepło! :-)
Usuńpomysł na mobilny patchowrk super.. i pierwsze co pomyslałam jak zobaczyłam zdjecia.. patchowrk za szybką musi zniknąc;) w ogole dałabym tam tkanine bez wzoru w delikatnym kolorze.. wzór nad zlewem jest bardzo wyrazisty i skupiłabym na nim tylko uwagę.. :D fajny pomysł !
OdpowiedzUsuńNo widzisz... to znak, że genialne umysły myślą podobnie ;-) I może faktycznie się skuszę na zmianę tkaniny.. wtedy patchwork grałby pierwsze skrzypce. Dzięki za podpowiedź! Pozdrawiam serdecznie :-)
UsuńPiękna kuchnia! Kolorowa a jednocześnie spokojna :) Super !
OdpowiedzUsuńCieszę się :-) Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :-)
UsuńNo efekt jest świetny! Ja mam słabość na punkcie kwiatuszków i łączek, dlatego dwa wzory kafelków szczególnie mnie zauroczyły<3. W ogóle świetny pomysł, bardzo dobrze to wyszło i ładnie dobrałaś wzory. Śliczna kuchnia:)
OdpowiedzUsuńChyba nawet wiem, które kwiatki skradły Twoje serce :-) Cieszę się, że Ci się podoba - bardzo mi miło :-) Pozdrawiam cieplutko :-)
Usuńwpasowały się idealnie :-)))
OdpowiedzUsuńach jak ja lubię tu do Ciebie wpadać (że też nie mieszkasz niedaleko dopiero byś mnie miała na codzień :P)
pozdrawiam
Zapraszam, zapraszam! :-) Jak nie co dzień, to od święta? :-) Dziękuję za miłe słowa, bardzo mnie cieszą :-) Pozdrawiam cieplutko!
UsuńIdealnie wyszły;) Jejku, nawet nie wiesz ile inspiracji mi przynosisz;) Jesteśmy na etapie kupowania domu ( w zasadzie klamka zapadła) i już za parę miesięcy będę wybierać kafelki, panele, ozdóbki....Chciałabym urządzić go w stylu vintage , ale oczywiście muszę dopuszczać do głosu moją córcię i męża, ktory ma nieco inną wizję ale jak już będę urządzać, to oczywiście obiecuję, że będę dzielić się swoimi nowościami i postępami;)
OdpowiedzUsuńO rany, jak miło mi to czytać :-) Cieszę się i dziękuję za miłe słowa. Jestem bardzo ciekawa Twoich pomysłów wnętrzarskich i relacji na żywo - czekam z niecierpliwością :-) Klimaty vintage lubię i myślę, że fajnie się prezentują przeplatane wizją pozostałych domowników. Fajny misz-masz wtedy wychodzi :-) Ściskam mocno! :-)
UsuńW białej kuchni takie akcenty wyglądają bosko. Świetnie to wymyśliłaś i świetnie to wygląda. Może zainspiruję się jakoś:)
OdpowiedzUsuńProszę bardzo, inspiruj się do woli - cała przyjemność po mojej stronie :-) Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam bardzo serdecznie :-)
UsuńKuchnia małej dziewczynki w skali dla dorosłej dziewczynki;) Tak słodko! Spokojna baza + pastelowe dodatki, pięknie to wygląda! A z naklejkami świetny pomysł, jak się już na nie napatrzysz, nie będzie problemu ze zmianą:)
OdpowiedzUsuńŁadnie powiedziane - dziękuję :-) Cieszę się, że moja kuchnia Ci się podoba. Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie :-)
UsuńŚwietny pomysł - pięknie ożywił ścianę, a kuchni zrobiła się wiosenna :)
OdpowiedzUsuńA krateczka skradła me serce :)
Oj tak, krateczki są cudne :-) I faktycznie powoli, powoli szykujemy się na wiosnę. Pozdrawiam cieplutko :-)
Usuńbiel i kolory, które zaprosiłaś do kuchni świetnie ze sobą współgrają. niezwykle fajny miałaś pomysł na te kolorowe okleiny - musi tam panować nieziemski klimat
OdpowiedzUsuńAle uroczo :) Delikatność z odrobiną szaleństwa. Strasznie mi się podoba
OdpowiedzUsuńFantastycznie wyglądają! świetnie ożywiły białą kuchnie, naprawdę fajny pomysł :) i podoba mi się strasznie półeczka z talerzykami i filiżankami :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł..nie widziałam jeszcze czegoś takiego.. gratuluję pomysłu!!! pozdrawiam Kasia At Home
OdpowiedzUsuńSuper pomysł..nie widziałam jeszcze czegoś takiego.. gratuluję pomysłu!!! pozdrawiam Kasia At Home
OdpowiedzUsuńSzalona Ty:))) No bosko, bosko po prostu:))) Wygląda to bajecznie! Uwielbiam Twoje pomysły, odwagę, tę Twoja zaczarowaną krainę. Nic tylko się inspirować:))) Uściski!
OdpowiedzUsuńZaglądam raz kolejny do pomysłowej kobietki, mało wymyślny komentarz, podoba mnie się i tyle a do tego dobre zdjęcia robisz.
OdpowiedzUsuń