Zamiast pielęgnować w sobie patriotyczną postawę i dać przykład potomnym, zignorowałam obchody wczorajszego święta i przeniosłam się w inny wymiar. Na swoje usprawiedliwienie dodam tylko tyle, że było to zaplanowane z premedytacją i że nie działałam sama. Wspólnie z moją przyjaciółką fotografką urządziłyśmy w pokoju Ani plan zdjęciowy i zorganizowałyśmy naszym dziewczynom sesję świąteczną, ale bynajmniej nie niepodległościową. Główną rolę w naszej aranżacji odegrał Ankowy namiot. Zdjęłam z niego patchworkową narzutę, w związku z czym wystąpił w samych koronkach. Dla towarzystwa dostał lampki, które pięknie zbudowały cały nastrój. Szersze kadry będą miały premierę na blogu Galerii Wieszaczek, a dziś tylko kilka detali. Prawda, że milutko? :-)
wygląda bardzo tajemniczo, delikatnie i romantycznie, ide zatem zerknąć na "szersze" kadry... pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńidę;)... i poczekam cierpliwie;)
UsuńMiło mi Cię gościć! :-) Też już jestem bardzo ciekawa, jak te szersze kadry wyszły. Nie pozostało jednak nic innego, jak cierpliwie czekać, aż pojawią się w Wieszaczku. Pozdrawiam ciepło :-)
UsuńPrawda, milutko :) Bardzo jestem ciekawa co wymyśliłyście.
OdpowiedzUsuńLampki cudne, co to ? Skąd to ?
Milutko, milutko.. chętnie bym sobie sypialnię tak podrasowała :-) Zakładam, że pytasz o te ażurowe lampki - kupiłam je w KIKu za kilkanaście złotych. Odwiedzam go często i czasem udaje mi się wyłapać takie miłe drobiazgi. Lampki są świetne, tym bardziej, że na baterie, więc nie trzeba się martwić kablami :-) Podobne widziałam w Tesco, ale dłuższe i kilka razy droższe. Pozdrawiam :-)
UsuńMówiłam, że światełka dodają uroku? :> pięknie jest!!! no i te kulki ażurkowe są przepiękne!!! :)
OdpowiedzUsuńMówiłaś, mówiłaś :-) światełka zostały u Ani na stałe. Teraz jeszcze bardziej lubimy przebywać w jej pokoju :-)
OdpowiedzUsuń