2.08.2014

Słodko-gorzki smak

Czyli o wakacjach, lenistwie i o tym, jak tu dogodzić kobiecie. 

Myślałam, że nie dotrwam, ale dałam radę. Doczekałam dwutygodniowego urlopu, po którym na tydzień idę do pracy, by wraz z końcem sierpnia rozpocząć długi urlop bezpłatny. Spodziewalibyście się więcej entuzjazmu, prawda? Ja też. Ale po pierwsze, jeszcze nie czuję tej swobody, jest dopiero sobota, pierwszy dzień wolnego, a po drugie, jak to w życiu bywa, nic nie jest tylko czarne albo tylko białe. Więc choć cieszy mnie perspektywa zwolnienia obrotów, to radość przyćmiewa refleksja i smutek, bo na co dzień pracuję z fantastycznymi dziewczynami, a wszystko wskazuje na to, że powrotu na moje obecne stanowisko już nie będzie. Nie wiem, co mnie czeka od stycznia, ale wiem, że w dużej mierze zależy to ode mnie. Z nadzieją patrzę w przyszłość, ale jednocześnie pozwalam sobie na przeżycie emocji o szarawym odcieniu..  6 lat za mną, a wraz z nimi mnóstwo świetnych i trudnych chwil. Przyjemne i ciężkie rozmowy. Ogrom wsparcia i morze wyzwań. Już nic nie będzie takie samo. I choć możemy sobie obiecywać, że niezależnie od wszystkiego będziemy utrzymywać kontakt, ja wiem, jak to się w większości przypadków skończy. Nie można przyjaźnić się z całym światem. Choć serce, dusza i kuchnia pojemne, dla wszystkich miejsca nie starczy. Przyjdą nowe wyzwania, nowe projekty, zupełnie nowy rozdział. 

Na razie mam przed sobą dwa tygodnie dla Ani. Przedszkole zamknięte, Ślubny w pracy, tylko my dwie na włościach. Będziemy włóczyć się w piżamach, rozpieszczać podniebienia, zapuszczać włosy i pleść warkocze (YouTube wymiata!). Obejrzymy też mój służbowy szklany dom z perspektywy wczasowiczek i pewnie zawieziemy dziewczynom domowe łakocie. Będziemy się chlapać w basenie w ogródku, rysować syrenki i księżniczki, czytać bajki i tulić do utraty sił. W drugim tygodniu dołączy do nas Ciocia Babcia Staruszeczka, czyli siostra mojej babci, starsza od Ani o 90 lat. Będzie się działo :-) 

A dziś? Już tradycyjnie, jak w każdą pierwszą sobotę miesiąca, były bytomskie starocie i babskie ploteczki. Uwielbiam te nasze wyprawy - śmiechy, rozmowy i zakupy - czegóż chcieć więcej? :-) Targowisko skąpane w słońcu, lepkie i gorące, niespecjalnie zachęcało do buszowania. Upolowałyśmy jedną filiżankę (cudna, moja, za 30 zł), karafkę i niciak. Zmęczone upałem szybko się zmyłyśmy, opuściłyśmy pana bez ręki, ale za to z harmonijką i staruszka z akordeonem, i ruszyłyśmy na deser do TK Maxxxa. Co tam się działo! Mogłabym przygarnąć każdą rzecz z działu wyposażenia wnętrz. Cudności! Oczy się śmieją, serce mocniej bije.. wiem, że brzmię jak zepsuta do szpiku kości konsumentka, ale co ja poradzę, że te piękności sprawiają mi autentyczną radość? Brzmi to idiotycznie, ale niektóre przedmioty pomagają mi spełniać marzenia. I tak po wizycie w TK Maxxx zrobiłam kolejny krok w kierunku bycia Pelagią. Sklep ten mianowicie czytał w moich myślach i miał w swojej ofercie przepiękną, białą, haftowaną, sielską i romantyczną koszulę nocną retro. A co! Pierwotnie miała być do kostek, ale po przymierzeniu kilku modeli doszłam do wniosku, że długość poniżej kolan zmienia mnie w ciężarną zjawę w bliżej nieokreślonym wieku. Zatem jest koszulka do kolan. Jeszcze poćwiczę warkocze z YouTubem i będę Pelagią jak się patrzy! :-)  

A Wy jakie macie plany na weekend?





4 komentarze:

  1. Witam serdecznie po przerwie, u mnie właśnie po urlopie (zapraszam na relację na blogu) i wracam do codzienności:-) Tobie życzę udanego wypoczynku a z tego co przeczytałam to zapowiada się bardzo twórczo, dziewczyńsko i rodzinnie:-) Życzę również powodzenia w dalszych planach i pozdrawiam bardzo gorąco Kasia:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witamy Koleżankę! :)) Sto lat Cię tutaj nie było! :-) Urlop udany? Już spieszę oglądać/czytać relację. Dziękuję za ciepłe słowa i równie mocno ściskam :-) Aga

      Usuń
  2. zazdroszczę urlopu (tego długaśnego najbardziej - choć, jak czytam - Ty masz co do tego mieszane uczucia. oby jednak były tylko pozytywne - w którymś momencie. no i na pewno teraz będzie można Cię częściej czytać :)) (tego sobie życzę) :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też sobie zazdroszczę :-) urlop mnie cieszy, i to bardzo, a mieszane uczucia dotyczą prozaicznej refleksji, że po prostu nie można mieć wszystkiego. Ale wiem, że dobrze robię, i to jest najważniejsze :-) I też mi się zdaje, że będę tutaj (u siebie i u Ciebie) częściej bywać :)) Udanego tygodnia!

      Usuń