Całkiem niedawno mój dom zyskał nowego lokatora. Jest nim stary kredens,
o którym marzyłam od dłuższego czasu. Szukałam go na targowiskach i w
sieci, aż w końcu trafiłam na niego na internetowej aukcji. Przez kilka
miesięcy go obserwowałam i po cichu liczyłam na to, że nikt mnie nie
ubiegnie. Udało się. Ponad stuletni kredens zamieszkał u nas trzy
tygodnie temu i mam wrażenie, że jest z nami od zawsze. Cieszyłam się
jak dziecko, gdy wkładałam do niego moje kolorowe skarby - czajniczki,
ceramiczne foremki, pastelowe pudełka. Od koleżanki dostałam stare
koronki i karafkę (jeszcze raz dziękuję :-)), które dopełniły całości.
Dziś jednak nie pokażę Wam tradycyjnej odsłony kredensu, ponieważ
popuściłam wodze fantazji i spełniłam jeszcze jedno ze swoich pragnień. W
chwilach słabości marzy mi się cudny mały kramik. Marzę o
tym, że nie otaczają mnie już szklane ściany, a piękne przedmioty, i że ludzie chcą do mojego kramu zaglądać, a ja mam czas na to, by z
nimi porozmawiać. Marzy mi się po prostu alternatywna rzeczywistość. I
dziś postanowiłam ją choć na chwilę stworzyć. Nie będę ukrywać, że
inspiracją do działania była dla mnie krótka wymiana ważnych maili z Syl -
jeszcze raz pięknie Ci dziękuję! Pozbierałam swoje ulubione przedmioty rozsiane po całym mieszkaniu i kadry ułożyły się same. Przyznam, że nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego, że mam tych ozdobników aż tyle i że tak zgrabnie się wspólnie komponują. Przedpołudnie upłynęło mi zatem twórczo i bardzo przyjemnie, tylko żal było sprzątać :-)
Zapraszam w moje skromne progi. Będzie dużo oglądania :-)
Piękny jest Twój kramik :) Sama marzę o takim kredensiku z duszą, w którym będę mogła wyeksponować swoje najukochańsze skarby :) Powiem Ci, że zainspirowałaś mnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy :-) myślę, że na każdego marzyciela czeka ten wyśniony kredens. Już go widzę w Twoich koronkach.. :-)
UsuńWszystko cudnie, tylko dlaczego "w chwili słabości" ? Ja bym się tam w takim Twoim kramiku widziała - i na pogaduchach, i na zakupach :)
OdpowiedzUsuńTo na razie są tylko chwile słabości. Jeszcze kilka dni temu od realizacji marzeń dzieliły mnie lata świetlne, ale mocno wierzę w to, że wszystko jest możliwe :-) kramowe zakupy na razie poza zasięgiem, ale pogaduchy już nie. Kto wie? :-)
UsuńMi się marzy kredens i podobnie jak Ty obserwuję sobie takie aukcje ,ale niestety na zakup będę sobie mogła pozwolić jak wyniosę się z bloków :( ,czyt.nie wiadomo kiedy .
OdpowiedzUsuńA może na przekór temu że mam mało miejsca to sobie go na środku pokoju postawię?
Przyznam się, że ja swojego kredensu nawet nie zmierzyłam przed zakupem. Tak mi się podobał, że stwierdziłam, że na pewno znajdzie się dla niego miejsce. Może przewietrz pokój, powyrzucaj/oddaj na przechowanie zbędne rzeczy i spraw sobie taką przyjemność? :-)
UsuńW pokojach ,całych dwóch,nie mam już serialnie miejsca.
OdpowiedzUsuńJedyna opcja to kuchnia ,ale jak się uprę to tam właśnie będzie jego miejsce :)