Gdyby ktoś mnie zapytał, w jakim stylu urządzone jest nasze
mieszkanie, miałabym kłopot z odpowiedzią. Właściwie nie jest to żaden
styl. Miało być przytulnie i miło, i chyba tak właśnie jest :-) Jedno,
co konsekwentnie przewija się przez wszystkie wnętrza, to kolor. Moja
ulubiona mieszanka to wszelkiego rodzaju błękity, turkusy, a nawet
granat, w towarzystwie różu, czerwieni i bieli. Miejscami jest słodko i
pastelowo, zwłaszcza, że uwielbiam przeróżne groszki i kratki, ale
dopóki mąż nie protestuje, wychodzę z założenia, że mieszczę się jeszcze w granicach normy. Sądzę, że białe meble oraz stonowane barwy na ścianach pozwalają mi uniknąć przesady.
A wy jakie wnętrza lubicie? Kolor was relaksuje, czy męczy? Bardzo by mnie ucieszył jakiś komentarz :-)
Tymczasem zapraszam na kilka migawek z mojego domu.
Zdecydowanie jest u Was przytulnie i miło! :) Kolory, ozdoby, drobiazgi - wszystko komponuje się tak wspaniale! Stałaś się moim natchnieniem Aguś! :* Pozdrawiam, MS
OdpowiedzUsuńKochana, dziękuję za miłe słowa :-) I pamiętaj, że gdybyś potrzebowała pomocy, to ja zawsze chętnie :-)
UsuńTo na drugim zdjęciu to poduszka ? Tak podejrzewam, i przyznam, że motyw obłędny !
OdpowiedzUsuńUroczo musi u Ciebie być w tej kolorystyce :)
Witam :-) bardzo się cieszę, że tu zajrzałaś. Zgadza się, to poduszka - uszyłam ją ze swetra i dziecięcej piżamy kupionej w lumpeksie. Postaram się wkrótce pokazać ją w pełnej krasie. Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam ciepło :-)
Usuń